Recenzja filmu "Służąca"
- AngeIV
- 3 gru 2016
- 2 minut(y) czytania
Od założenia owego bloga zastanawiałem się, czy faktycznie napiszę chociaż jedną recenzję. Mam, jak zawsze, bardzo dużo do powiedzenia na temat niezliczonej ilości filmów, gier i seriali - jednak najlepsze recenzje powstają pod wpływem świeżo wywołanych emocji.
Dlatego napiszę dzisiaj o filmie "Służąca". Jeśli trafiasz tutaj i nie masz pojęcia o istnieniu tego filmu, nie przejmuj się. Jest to film niszowy, który można zobaczyć na ekranach Kina Muranów.
Film południowo-koreański, wyreżyserowany przez Park Chan-wook - reżysera słynnego i niesłychanie dobrego filmu "Oldboy". Po samym tym fakcie, możemy spodziewać się bardzo gwałtownych i zmieniających całe spojrzenie na fabułę zmian akcji, drugiego dna, a także ogromnej dbałości o szczegóły. Niemniej ciężko było się spodziewać takiego arcydzieła jakim jest "Służąca".
Ale zacznijmy od początku. Akcja filmu dzieje się w Korei w latach 30-tych XX wieku. Wcześniej wspomniana dbałość o szczegóły jest dostrzegalna w każdym fragmencie filmu. Od strojów, sposobu bycia bohaterów, poprzez dom i ogród w których odbywa się większość akcji, skończywszy na każdym najdrobniejszym elemencie. Takimi jak zegarki, samochody, lub inne przyrządy codziennego użytku. Poprzez scenerię doskonale jest oddany charakter właściciela domu - Koreańczyka, zafascynowanego kulturą japońską.
Fabuła filmu kreuje się od samego początku dość interesująco, aczkolwiek banalnie. Oto para oszustów pod postacią udawanego hrabiego i tytułowej służącej - próbują zmanipulować młodą, trzymaną pod kloszem dziewczynę, aby przejąć jej majątek. Cały spisek jest niezbędny z powodu wuja owej dziewczyny - zafascynowanego japońską kulturą i starymi książkami, tyranicznego despoty.
Aktorzy wykazali się niezwykłym talentem. Pomijając ogólnie dobrą grę aktorską, z każdą dalszą odsłoną filmu budowali coraz silniej emocje i motywacje płynące z tła każdej z postaci. Film podzielony na 3 części ukazuje te same wydarzenia postrzegane pod różnym kątem, kompletnie zmieniając kontekst tych samych scen. Intrygi i zmiany biegu wydarzeń są przewidywalne do końca pierwszej części, jednak gdy tylko zostaje nam ukazana inna perspektywa wydarzeń, wszystko zaczyna układać się w zupełnie inną opowieść, oraz odsłania fragmenty, które można było wcześniej pominąć.
Ostatni aspekt filmu to duża ilość erotyczności. Ta jest budowana stopniowo, coraz śmielej i w bardziej ukazany graficznie sposób. Same sceny erotyczne natomiast są nakręcone w dobrym guście, bardzo zmysłowo i wręcz pięknie, a nie krępująco i wulgarnie.
Absolutnie polecam ten film każdemu, kto lubi ambitną i niebanalną rozrywkę.
Moja ocena: 9/10
Comments