Dlaczego konie nigdy nie przejmą władzy nad światem.
- Gościnne Występy
- 19 kwi 2017
- 3 minut(y) czytania

Jak byłam trochę młodsza i mniej wprasowana problemami w ziemię to lubiłam sobie popatrzeć na gwiazdy. I wyobrażać te wszystkie możliwe cywilizacje i co by było gdyby przylecieli. Jak ich zrozumieć, jak się dogadać, mogą być bardzo różni od nas. A wcale dziwności i braku zrozumienia nie trzeba szukać na innych planetach, pod ręką mam doskonały przykład. Po prawdzie takie głupie przemyślenia skłoniły mnie później do studiowania filozofii ale o błędach życiowej nie tym razem. Tym razem będzie o koniach.
Tak się składa, że mam z nimi stale do czynienia i konie są tak w chuj dziwne… Jak kosmici. Zwierzak, który ma dokładnie wszystkie instynkty na odwrót. Stworzenie uciekające – najbezpieczniej czuje się na otwartej przestrzeni gdzie może uciec w dowolnym kierunku. Wszystko koniowi mówi: „Spierdalaj i nie oglądaj się za siebie, myśleć będziesz potem. Albo.. wcale.”
Urodzenie paranoicy. Według konia WSZYSTKO będzie chciało konia pożreć. I do tego konie rodzą się dojrzałe neurologicznie - co oznacza między innymi, że zapamiętują wszystko od urodzenia. Spróbuj sobie wyobrazić, że żyjesz w świecie gdzie WSZYSTKO jest przeciwko tobie, jest groźne a jedyne co możesz zrobić to uciekać. I wszystko pamiętasz, więc jeśli coś jest nie tak to ty to WIESZ. Przykład – koń idzie drogą którą chodził już sto razy. Doskonale wie jak ta droga wygląda i każda zmiana mówi koniowi, że coś jest tu nie tak jak być powinno i najlepiej jest uciekać. Bo leży jakiś śmieć a nie leżał. Bo ktoś zgubił koszulę w lesie (serio, nie chcę wiedzieć w jakich okolicznościach), bo stoi sarenka tam gdzie nie stała, bo wiatr drzewko złamał, bo jest na drodze potworna, koniożerna kałuża w zupełnie złym miejscu. Każda z tych rzeczy powoduje jeśli nie ucieczkę to atak lekkiej paniki albo gwałtowne wmurowanie w ziemię.
Mało tego – konie nie potrafią generalizować. Nie można nauczyć konia, że pewna kategoria przedmiotów jest niegroźna. Dla konia każda parasolka jest inna, jeśli przestanie się bać jednej to nic nie znaczy, może inne parasolki polują na konie? To, że flanelowa koszula z zeszłego tygodnia się na niego nie rzuciła absolutnie nie znaczy, że ta sama koszula leżąca trochę inaczej tego nie zrobi. Przyzwyczaiłeś konia do psiukacza na owady? Spokojnie, zaraz ta buteleczka się skończy, kupisz nową i bal się zacznie od nowa.
Konia nie motywuje jedzenie. Wiem – wszystko co żre da się wytresować, ale konie mają zwyczajnie inne priorytety. Koń nie poluje, trawa przed nim nie ucieka – jedzenie nie jest dla niego jakąś specjalną wartością. Jak się skończy tu, to się pokopytkuje gdzie indziej. Z tego wynika, że koniowi można dać tylko tyle siana ile zeżre, żeby się najadł na trochę. Jest typem przekąskowca, jadłby odrobinkę co godzinę gdyby to tylko od niego zależało. Jak będzie miał więcej to nie zostawi na potem, tylko rozwłóczy, rozdepcze i w resztach nie położy. Nie umie sobie zaplanować posiłków i zostawić na potem. Zdeptane siano to problem konia z przyszłości a one żyją tu i teraz.
Co jest wobec tego dla konia najważniejsze? Możliwość ucieczki. Nie mają żadnego innego pomysłu na życie. Móc uciec. A potem móc bawić się z innym koniem w bycie końmi, coś tam przegryźć i zaruchać. Myślisz, że zwabisz konia gdzieś marchewką? No powodzenia, próbuj dalej.
Konie są dziwne z wielu innych powodów, kilka dla przykładu:
- mogą się zapiaszczyć i umrzeć
- mogą czegoś nie strawić, dostać kolki i umrzeć
- mogą zjeść tyle owsa, że umrą
- nie potrafią rzygać, wcale
- nie ogarniają koncepcji własności
- nie mają palców, kopytkiem słabo się robi cokolwiek poza uciekaniem
Czy konie są wobec tego beznadziejnie głupie? Nie są, są po prostu w chuj inne. Drapieżnik taki jak człowiek tego nie ogarnie.
Głupsze ewolucyjnie to już są tylko delfiny. I żyrafy, następnym razem będzie o żyrafach. Bo same żyrafy nie mają światu nic do powiedzenia.
Comentários