Recenzja książki: Trzy Stygmaty Palmera Eldritcha
- AngeIV
- 2 mar 2017
- 5 minut(y) czytania

Właśnie skończyłem czytać krótką książkę z serii „Mistrzowie S-F” Philipa K Dicka zatytułowaną „The three stigmata of Palmer Eldritch”. Książka wydana w roku 1964 ukazuje świat dalekiej przyszłości z perspektywy kilku bohaterów, których losy przeplatają się w jednej bardzo szybko nabierającej tempa historii. Oczywiście autor trochę zaszalał bo.... rok w którym dzieje się akcja książki, to 2016!
Zacznijmy od tego co kocham w science-fiction autorstwa Dicka – opisie świata. Racjonalnym, gdzie możemy mieć pewność, że każdy element ma znaczenie i nawet jeśli nie rozumiemy czegoś w danej chwili – zanim skończymy książkę będzie to nam wyjaśnione. Jak w klasycznej sztuce - jeśli w pierwszym akcie na ścianie wisi dubeltówka to w trzecim z pewnością wypali.
Jak wygląda rok 2016? Przede wszystkim - globalne ocieplenie. Skala tego fenomenu zaważyła na rozwoju technologii. Sprawiła, że budowle są budowane w dół – pod ziemię, gdzie jest chłodniej. Nad światem sprawuje władzę rząd światowy w postaci ONZ. Transport międzyplanetarny nie stanowi już problemu. Ludzie zamieszkują cały układ słoneczny. Od Wenus przez marsa i księżyce Saturna, na plutonie skończywszy! Co prawda większość kolonistów nie wybrała takiego życia, a została wytypowana do opuszczenia zatłoczonej planety. Jednak wciąż nie odczuwa się w opisie tego świata żadnej nutki beznadziei, ani przestrogi przed zachowaniem środowiska naturalnego. Nie, zamiast tego jest postęp kierowany przez naturalny bieg rzeczy. Przyspieszona ewolucja, która pcha nas ku gwiazdom.
Skoro już mowa o ewolucji – bogaci i wpływowi ludzie przechodzą terapie genowe nazywane terapią-E. Przyspiesza ona naturalną ewolucję, rozwijając umysł i ciało. Zmieniając nas w coś więcej. Zarówno pod względem świadomości jak i wyglądu fizycznego. Walutą światową są specjalnie spreparowane skórki trufli. Jako jedyne na świecie posiadają unikalny aminokwas niemożliwy do skopiowania przez glony odkryte na Jowiszu, mogące imitować związki chemiczne wszelkiego rodzaju. Antarktyda jest kurortem turystycznym. Videogazety są ogólnodostępne. Nigdzie nie panuje bieda i głód jako takie. Nie ma wojen. Taksówki latają. Słońce dnia zabija człowieka w niecałą minutę, ale na szczęście systemy chłodzenia budynków, korytarze termiczne, skafandry klimatyczne – są codziennością dostępną dla każdego. Religia ma się lepiej niż kiedykolwiek i ewoluowała w kilka odmian kościołów zbliżonych do tych które istnieją u nas dziś – lecz nie stanowią problemu społecznego ani politycznego. Po prostu są.

Historię otwiera postać Barneya Mayersona – samolubnego, bojaźliwego, ambitnego człowieka. Jego kręgosłup moralny co prawda pozostawia wiele do życzenia, jednak od momentu, gdy budzi się pijany w mieszkaniu swojej nowej podwładnej (z którą sypia), po finał – jest postacią sympatyczną i niezwykle ludzką. Barney ma bardzo ciekawą pracę. Jest głównym diagnostykiem stylu w jednej z największych firm na świecie: P.P. Layouts. Jego praca polega na przewidywaniu stylów, trendów i stawiania diagnozy produktom przyszłym. Nie jest jednak zwykłym marketingowcem. Oh nie – otóż Barney jest jasnowidzem i wykonuję standardową pracę jasnowidza jak na tamte czasy. Jasnowidzenie jako zjawisko naukowe, następstwo ewolucyjne, znalazło swoje miejsce w ekosystemie społeczeństwa.
Po przybyciu do firmy poznajemy drugą ważną postać – Leo Bulero. Właściciela P.P. Layouts. To jest dobry moment by wspomnieć czym zajmuje się firma. Otóż sprzedaje ekskluzywny zestaw lalek „Perky Pat” – powstały w wyniku miniaturyzacji prawdziwych przedmiotów. Firma Leo jako jedyna na świecie zajmuje się taką miniaturyzacją. Zestaw dla lalek sam w sobie nie jest w żaden sposób wyjątkowy i bije rekordy popularności wyłącznie w koloniach pozaziemskich. Dzieje się tak, ponieważ P.P.Layouts za cichą aprobatą ONZ produkuje „zestaw uzupełniający” w postaci narkotyku CAN-D. Narkotyk ten, po zażyciu powoduje coś co koloniści nazywają przeniesieniem. Pozwala na zbiorową halucynację, współdzieloną ze wszystkimi uczestnikami. Halucynację, która pozwala wcielić się w postacie z zestawu Perky Pat i żyć pełnią życia w wymyślonym świecie. Ciesząc się wszystkim co twój zestaw P.P. Layouts zawiera. Innymi słowy narkotyk sam w sobie nie ma wartości. Zestaw lalek również. Jednak razem powodują unikalne - niemalże sakralne przeżycie, które sprawiało że „zesłanie” na kolonie było bardziej do zniesienia.
Leo Czytając poranną gazetę dowiaduje się o rozbitym statku na Plutonie. Statek należy do ekscentrycznego miliardera i wizjonera - Palmera Eldritcha. Który powrócił do układu słonecznego po 10 latach nieobecności i udaniu się do układu Proxima, zamieszkałego przez złowrogich ludzkości Proxów.
Leo, zaciekawiony jego postacią, jego historią i jego motywami, jako bardzo wpływowy człowiek -chciałby spotkać się z Palmerem Eldritchem. Wzywa więc swojego najlepszego Jasnowidza – Barneya Mayersona – aby dowiedział się, jak tego dokonać. Barney odnajduje sposobność na spotkanie. Jednak tym samym przewiduje, że za kilka dni Leo i Palmer się spotkają, po czym Leo zabije Palmera!

Jest to fascynująca historia o tym, jak dwóch wpływowych ludzi o nieograniczonych możliwościach rozpoczyna grę, której wynik wytworzy jeden z dwóch wariantów przyszłości. Przepowiednia stale zmieniająca się, w ramach podjętych kroków, zastawianych pułapek, snutych planów. Błyskawicznie okazuje się, że Palmer Eldritch przywiózł ze sobą pozaziemskie algi, z których produkuje inny narkotyk nazwany CHEW-Z.
Jest to historia, w której w wielu momentach ciężko jest odróżnić halucynację od prawdziwych wydarzeń - jak to zwykle bywa u Dicka. Gdzie poczucie czasu zostaje przedstawione z wielu perspektyw. Bo jeśli wiesz, że zginiesz za kilka dni, ale w tej chwili, możesz trwać niemalże wiecznie, lub istnieć w innym czasie i innym miejscu, lecz Twoja śmierć we wskazanym momencie jest nieodwracalna – to czy faktycznie umrzesz? Historia o odpowiedzialności, miłości, ludzkiej naturze. Ezoteryczności i religii. O Bogu i jego stworzeniu. O czasie. O sensie istnienia jako takiego. W pewnym sensie o tym, czy człowiek może pokonać Boga i zmienić swój los.
Książka jak inne dzieła Dicka zadaje pytania dla niego typowe. Co to znaczy istnieć? Czym jest zło? Czym jest świadomość? Porusza też ważny dla niego motyw mesjasza prowadzącego do prawdy. Natomiast czy poza tą całą głębią jest dobrą książką? Zdecydowanie tak – dla fanów S-F. Wszystkie ramy wymyślonego świata są spójne, nawet tam, gdzie nie są naukowe i stają się fantastyką. Trzymają się bardzo sztywno pewnych założeń. Postacie są ludzkie i zasadniczo różne. Historia toczy się w ciekawym tempie i często zmienia miejsce akcji. Główny wątek nie nuży a całość daje zdecydowane, zamknięte poczucie końca i pozwala przetrawić wszystko co właśnie przeczytaliśmy, podczas gdy bohaterowie książki robią dokładnie to samo – podsumowują wszystko co się stało, dzieje i stanie.
Na koniec chciałbym przytoczyć dowcip o kocie pojawiający się w książce:
Gospodyni wydaje przyjęcie i ma przygotowany 5funtowy stek leżący na stole w kuchni i czekający na usmażenie, podczas gdy ona gawędzi z gośćmi w salonie… wypija kilka drinków i tak dalej. Przeprasza potem gości na chwilę i idzie do kuchni, żeby usmażyć mięso… Ale steku nie ma. A w rogu leży domowy kot sennie się oblizując. Kot zjadł stek! Ale czy naprawdę? Gospodyni woła gości, spierają się o to. Mięsa nie ma, całe pięć funtów, a w kuchni siedzi kot, wyglądający na zadowolonego i najedzonego. „Zważcie kota!” mówi ktoś. Już trochę wypili więc wydaje im się to dobrym pomysłem. Tak więc wszyscy idą do łazienki i ważą kota na wadze. Waży dokładnie pięć funtów. Wszyscy to widzą, zapada cisza. Jeden z gości mówi: „Teraz mamy jasność. Stek jest tu”. Teraz mają pewność, że wiedzą co się stało, ponieważ mają dowód empiryczny. Później w jednym z gości budzą się wątpliwości i pyta ze zdumieniem: „Ale gdzie się podział kot?”.
Dla zainteresowanych dodam jeszcze czym są trzy stygmaty Palmera Eldritcha:
Wyobcowanie
Oderwanie od rzeczywistości
Rozpacz
9/10 (fatalne opisy seksu bez polotu, 2016 rok nie był w 1/10 tak epicki jak przewidział Dick)
Trivia:
Na polskiej okładce widzimy Leo Bulero.
Imię i nazwisko Palmer Eldritch zostało wykorzystane w serialu "The Strain". Serial opowiada o wirusie wampiryzmu. Palmer Eldritch jest starcem zaślepionym rządzą władzy i wizją życia wiecznego.
Comments