Dlaczego nigdy nie kupię "Allegro.pl"
- AngeIV
- 8 mar 2017
- 10 minut(y) czytania
Według mnie allegro.pl to bańka, która niedługo pęknie. Spółka kapitałowa, jaką stanowi allegro została już sprzedana i zmieniła właściciela wielokrotnie – za każdym razem zwiększając swoją wartość i wchłaniając nowe podmioty do swojej rodziny. Obecnie znamy ich pod nazwą PayU S.A. i większość ludzi myśli, że to wciąż polska firma. Nie mogą być bardziej w błędzie. W zasadzie PayU S.A jest częścią „grupy allegro” – szerszej grupy kapitałowej. Nie chcę tu debatować o tym do kogo należy ten bajzel i kto go kontroluje. To na czym chcę się skupić - czemu allegro leci na łeb i jest źródłem "zła" i poniżania sprzedawców.
Historia Allegro
Allegro powstało w roku 1999 w Poznaniu. Mieście seksu i biznesu. Mieście, z którego jak moje osobiste doświadczenie dowodzi - wywodzą się wszystkie walk i i wałkarze tego kraju. I by było to jasne – nie uważam tego za coś negatywnego. Dużo bystrych rezolutnych ludzi. ;). W 2000 roku gdy allegro zdobyło już pozycję portalu aukcyjnego nr 1 w Polsce zostało przejęte przez spółkę QXL. Okoliczności tego przejęcia są ciekawe. Za śmieszną sumę 100 000 PLN 92% Allegro zostało sprzedane dzięki podpisowi prokurenta. Kim takim jest prokurent? To osoba wyznaczona do reprezentowania firmy. Taki reprezentator formalny do podpisywania umów itd. W tym jak w większości przypadków prokurentem został prawnik, który przez prawo i he hehe… Poczucie sprawiedliwości i odpowiedzialności płynącej ze swojego stanowiska – nie może działać na niekorzyść klienta. Natomiast ten prawnik czuł, że sprzedaż takiego portalu za 100 000 PLN to dobry interes dla swojego klienta <wink>. Ciężko powiedzieć ile miał do tego powodów, ale pewnie wszystkie w banku...
Siedem lat właściciel i twórca portalu walczył o swoją własność. W 2006 roku zawarto ugodę finansową o nieznanej wysokości.
Co reprezentuje sobą Allegro?
Obecni właściciele allegro nie rozumieją fundamentalnych podstaw idei funkcjonowania swojego tworu. Kierują się złotą zasadą, że pierwszą najważniejszą misją firmy jest ROZWÓJ. Jeśli firma nie ma wzrostu, jeśli się nie rozwija – to się cofa! Niestety źle pojęty rozwój był przyczyną upadku wielu ogromnych firm. Często zbyt dużych i dobrze zarabiających by upaść kompletnie, ale liczby mówią same za siebie. Dobrym przykładem takiej praktyki był BLIZZARD, który po połączeniu z activision usiadł z bandą DEBILI od marketingu i zaczął planować przyszłość world of warcraft. I ta banda debili postanowiła że muszą… hehehe.. REKRUTOWAĆ! No właśnie. Tylko kogo? Otóż muszą rekrutować nowe grupy odbiorców takich jak dzieci. Ci new-age specjaliści postanowili, że należy wprowadzić całą masę zmian – w systemie gry, w systemie questów, umiejętności, talentów, mechaniki klas, walki, raidów. Tak by przystosować grę do dzieci. Dodać pokemony (dosłownie!), angry birds (dosłownie!), plants vs zombies (dosłownie!) i zrobić w WoW referencję do WSZYSTKIEGO. Jaki był tego wynik? Niech wykres powie sam za siebie.

To samo robi obecnie Allegro. Od dłuższego czasu ich produktem i głównym focusem jest wynik finansowy spółki, bo jedyne co ich obchodzi to dobra sprzedaż akcji. Akcji które są nadmuchane, lecz bezwartościowe, gdyż ktokolwiek je kupi, może stracić znaczną część swoich pieniędzy z dnia na dzień. I fakt – spółka, która pęknie jako wydmuszka dalej będzie warta fortunę i dalej będzie zarabiać, ale akcjonariusze zaczną wyprzedawać się w panice i raz na zawsze zrujnują zaufanie do tego podmiotu.
Allegro nie rozumiem podstawowej fundamentalnej prawdy:
Ich KLIENTEM są sprzedawcy na allegro. To oni generują ich zyski!
Ich PRODUKTEM są kupujący na allegro. Bez nich też nie ma zysków, ale jeśli kupujący nie ma wyboru towaru – nie kupi tyle ile by mógł
Umowy i zasady działają dla obu stron (o tym zaraz)
Natomiast to co prezentują swoją postawą to coś odwrotnego. Swojego klienta – sprzedawcę allegro traktują jak śmiecia, a dla „miłościwie nam kupujących” zrobią wszystko.
Doszli do punktu, gdzie próbują rekrutować wszystkich na allegro by robili tam zakupy, ale tracą jednocześnie sprzedawców którzy chcą sprzedawać.
"We need more minerals!"
Prowizje allegro na samym początku wynosiły 0.5-2% od kwoty sprzedaży. Niestety każdy DURNY pomysł allegro odbijał się na tej kwocie. Pamiętam jak z niedowierzaniem czytałem maile informacyjne dla sprzedawców pod tytułem „od dzisiaj możecie przyjmować płatności przez PayU. Jest to opcjonalne i KOMPLETNIE DARMOWE! Oh.. a tak przy okazji – podnieśliśmy wszystkie prowizje x2”. Chciałbym by taka wiadomość była żartem, ale nie była! Dają Ci coś za darmo ale zwiększają opłaty : D wolne żarty!
Potem ponowne ruchy tego samego typu. Dodali ubezpieczenie kupujących... boom! Zwiększenie prowizji! Sklep allegro? Boom! Prowizja x2 w sklepie. Plus aukcje sklepowe ukryte w wyszukiwaniu.
Non stop kroją sprzedawców. Ostatnie posunięcie tego typu stanowiło wprowadzenie przymusowych paczek allegro. Od teraz nie wolno ci wysłać towar drożej niż allegro sobie policzy, że powinna kosztować najtańsza paczka. I $%& ich obchodzi, że coś pakujesz niestandardowo i jest to kosztem. Jak Allegro powiedziało 7.47 to 7.47 i koniec! Wliczaj chamie koszt paczki w cenę produktu, bo allegro tupnęło nóżką!
Stronniczość, spory allegro
Sprzedaż na allegro jest umową wiążącą w porozumieniu prawa. Oczywiście prawo jest tutaj nierówne i kupujący może rezygnować z zakupy z dowolnego powodu. Do 14 dni od zakupu i 10 od otrzymania towaru. Wielu youtuberów robiących np. testy sprzętu komputerowego robi zakupy za 10 000 PLN po czym po nakręceniu odcinka zwyczajnie zwraca wszystko do sklepu. Allegro było ich najlepszym miejscem łowów, nie tylko dlatego, że można tam dostać Tani sprzęt, ale dlatego że większość sprzedawców odmawia obsługi po pierwszym takim numerze a na allegro jest nieskończona ilość jeleni którzy dadzą się znów tak złowić.
Allegro zatem ma specjalne procedury i formularze do rozstrzygania takich sytuacji.
Czy działają? NIE.
Każdy spór jest rozstrzygany na korzyść kupującego. Nieważne, ile dowodów dostarczysz. Ile się namęczysz by pokazać, że ktoś ma złe intencje. Nieważne. Jedyne na co możesz liczyć to Email od pracownika allegro z jednego z szablonów – które są niczym kopniak w mordę z półobrotu. Świadczą o tym, że osoba zajmująca się Twoim sporem nawet nie przeczytała czego dotyczy.
Komentarze
Poniżej kilka sytuacji z mojego doświadczenia na allegro.
Negatyw: super produkt, dobra cena, szybka dostawa. Kolczyki mi się podobały, ale jeden zgubiłam, więc negatyw!
Klient NIE ZAPŁACIŁ ZA TOWAR. Dzwonił w wigilię by obrażać i wyzywać sprzedawcę. Negatyw i punkt karny za niewysłanie towaru. Towaru za który przypominam nikt nie zapłacił! Nie to że w terminie... wcale! Odpowiedź allegro to mój ulubiony cytat „Klient ma prawo do wyrażenia subiektywnej opinii w formie komentarza”. Nie wiem co jest subiektywnego w próbie wyłudzenia i groźbach karalnych – ale najwyraźniej ci GENIUSZE pracujący w allegro wiedzą lepiej 😊
Klient próbował reklamować u mnie jakiś szrot. Kupił 5 płyt głównych i od razu chciał je zwrócić. Tylko że numery seryjne świadczyły o tym, że to nie są nasze płyty główne! Sprawą musiał zająć się prawnik. Nas jako stronę spotkała blokada allegro na miesiąc i punkt karny. Kupującego – nic.
Klienci kupują biżuterię by założyć ją raz i zwrócić. Skąpe mendy. Natomiast nie ma obowiązku przyjęcia towaru, z którego ktoś urwał metkę, lub go uszkodził w jakiś sposób. Dlatego produkty jak droga biżuteria metkowaliśmy w taki sposób – by nie dało się metki nie zauważyć lub nie zdjąć, jeśli się nie chce zrobić sobie obciachu w towarzystwie. Efekt? NEGATYW: bo tak wrednie metkowaliśmy produkt że nie dało się go zwrócić a był brzydki… no ciekawe – nie był brzydki gdy doszedł paczką. Nie był brzydki, gdy go założyła na imprezę… tylko gdy trzeba było go zwrócić i odzyskać kasę :>
Klient wybiera opcje wysyłki listem zwykłym. O dziwo list nie dochodzi. Prosi o ponowne wysłanie… znów nie dochodzi. Dziwne? Trzeci raz… nie dochodzi! :) widzicie co się dzieje? Więc za 4 razem wysyłka idzie kurierem na nasz koszt – NEGATYW: wysłaliśmy kurierem za potwierdzeniem odbioru zamiast listem zwykłym. Oczywiście zgłoszenie użytkownika jako wyłudzacza złodzieja do allegro spotkało się z odpowiedzią z szablonu, że nic nie zrobią. Oczywiście.
To tylko kilka przykładów. Najgorszy typ ludzi który teraz napływa na allegro to „królowie internetu” którzy mają za dużo czasu wolnego i są klasycznymi społecznikami szukającymi kłopotów, niczym rudy znad Wisły i jego telefony do straży miejskiej.
Oto przykład sytuacji, z która borykam się teraz:
Klient kupuje kolekcjonerski nóż. Drogi przedmiot mający ponad dekadę.
Klient po 48h od wpłacenia kwoty zakłada spór allegro. Nazywa mnie złodziejem. Blokuje maila i chce komunikować się tylko przez formularz kontaktowy allegro. „OHO… zaczynamy tango” pomyślałem siadając do tego syfu po weekendzie, gdzie nie sprawdzałem zwyczajnie maila. Pominę, że allegro nie wysłało mi komunikatów o tym, że ktoś za coś zapłacił… ale co tam.
Wysyłam paczkę.
Klient zapowiada, że jeśli towar nie będzie zgodny z opisem to go odeśle. Pfff… I tak go odeśle. Bo jest królem internetu :)
Po odebraniu paczki pisze, że jest niezadowolony z produktu i go odeśle. Ale uwaga – odbierając paczkę od kuriera robił film i jednym ciągłym filmem odbiera i otwiera paczkę, oraz krytykuje zawartość. Tak postępuje każdy kto Nie zamierza odsyłać towar. Najbardziej podoba mi się co nie podoba się klientowi w nożu. Otóż: nóż jest porysowany (to co nazywa porysowaniem jest śladami ostrzenia i szlifu. Ale jeśli istnieje metoda obróbki stali tak, by wyglądała jak gładki plastik to jestem jej ciekaw. Pominę, że szlif to jedna z cech charakterystycznych noży tanto). Drugi powód, to pęknięta rączka. Rączka jest całościowo oklejana skórą płaszczki. Nie wiedziałem, że płaszczki rosną w kształcie rączek od noży i nie trzeba ich kleić :) tyle ciekawych rzeczy mogłem się nauczyć od tego specjalisty od noży!
Odesłałem pieniądze.
Odesłał nóż. Teraz jestem stratny na wysyłce, bo musiałem zwrócić koszty.
Występuje o zwrot prowizji za sprzedaż na podstawie sporu i faktu, że kupujący odstąpił od umowy. Kupujący ODMAWIA. Nie mogę wystąpić ponownie o zwrot. Klient nie komentuje. Nie zamyka też sporu.
Allegro wysyła mi monit windykacyjny za niezapłaconą prowizję i ignoruje moje liczne pytania o zwrot prowizji.
To jest moja ostatnia przygoda z allegro jako sprzedawca. Warto wspomnieć, że zacząłem sprzedaż na allegro jeszcze za czasów liceum i jestem z nimi od początku. I widzę stały spadek poziomu i jakości usług. To nie jest problem tego sezonu, ale nasilenie się tego osiągnęło szczyt.
Okazje allegro
Okazje allegro powstały mniej-więcej półtora roku temu. Nowa ciekawa usługa. Z każdego działu można było wbić na okazje allegro zaledwie garść produktów które spełniały cały szereg wymogów jakościowych od sprzedawcy i towaru. Co prawda obłożone bandyckimi prowizjami, i tak były to korzystne aukcje. W grudniu udało nam się sprzedać kilkaset przedmiotów. Do stopnia, w którym miejscowa poczta zatrudniła dodatkową osobę, ponieważ nie mogli sobie poradzić z wysyłkami naszej firmy. 35% prowizji od sprzedaży brutto to wygórowana stawka ze strony allegro (tak! Zabierali 1/3 całości utargu i walił ich koszt!), ale na biżuterii prowizje wynoszą od 400% do 1500%. Co więcej dawało to powracających klientów!
Ale w styczniu w okazje allegro uderzyli specjaliści allegro od marketingu. Zmiany jakie wprowadzili są następujące. Wszystko co wystawisz - jest widoczne jako wystawione przez oficjalny sklep allegro. Więc twoi klienci nie mają świadomości od kogo kupują. Był to zabieg budujący grunt pod największą bezczelność, która zakończy się niebawem pozwem zbiorowym około 1200 użytkowników allegro. Ale o tym zaraz. Druga zmiana to wprowadzenie prowizji minimalnej – 5000 PLN. Tak więc wystawiasz np. biżuterię – płacisz 35% od utargu, ale nie mniej niż 5000 PLN. Każdy kto chciał się wystawić przeglądał i śledził aukcje grudniowe i myślał, że co prawda spadnie sprzedaż po świętach ale to wciąż się opłaca. Nie wpadli na jedno… ze allegro mając gwarantowane 5000 PLN podpisze TYLE UMÓW ILE ZDOŁA. Zalewając okazje absolutnie wszystkim w ilości absurdalnej. Żadnej kontroli jakości. Żadnej kontroli w ogóle. Podpisałeś? Płać chamie! Co ich obchodzi, że twoja oferta utonęła w morzu gówna jakie wylało się z kloaki allegro. Co z tego, że Twoi klienci nie mogą dotrzeć do twojego sklepu!
Oficjalny sklep allegro
Allegro kiedyś wprowadziło taką opcję jak analiza sprzedaży. Stworzyli narzędzie do analizy co się sprzedaje a co nie na allegro. W jakiej ilości w jakiej kwocie i w jakim terminie. Narzędzie było dostępne odpłatnie przez blisko rok i zostało usunięte jako „niewypał” – tak przynajmniej pisały portale branżowe. Ale nie dlatego zostało usunięte. Zostało usunięte by samo allegro postanowiło korzystać z tych narzędzie. Tak narodził się oficjalny sklep allegro.
Oficjalny sklep allegro swoimi narodzinami pożarł wiele swoich dzieci. Z dnia na dzień konta użytkowników mający nawet po 100 000 pozytywnych komentarzy zostały bezpowrotnie zablokowane bez podawania powodu. Zostali wymazani z allegro. Tego samego dnia oficjalny sklep allegro zaczął sprzedawać ich towar. TO NIE ŻART! To stało się naprawdę. Pozwolili swoim użytkownikom określić na czym jest najlepsze przebicie, co najlepiej sprzedawać i jak – po czym zniszczyli konkurencję i zaczęli sprzedaż samemu. Potem dalsze kroki jak ten opisany powyżej z okazjami allegro jako oficjalny sklep miały budować wysokie zaufanie do produktów wysyłanych bezpośrednio ze sklepu allegro.
Wysokie zaufanie miał też budować niesamowity stopień proporcji pozytywnych do negatywnych komentarzy oficjalnego sklepu. Jeden z użytkowników allegro dokonał czegoś bardzo niewygodnego – zrobił screeny udowadniające, że co piątek allegro USUWA sobie negatywne komentarze. Nie anuluje i przekreśla. Usuwa z bazy danych! Trwale! Fałszuje opinię. Oczywiście post umieszczony na forum allegro zniknął wraz z kontem użytkownika. Użytkownik został wymazany z allegro i forum. Do screenow i sprawy da się dokopać na zewnętrznych portalach, ale jest to niełatwe, ponieważ armia pracowników allegro poza wysyłaniem kopniaków w ryj w formie listów z szablonu ma jeszcze jedno zadanie! Cenzurę w Internecie. Nikt, nigdzie nie może napisać złego słowa na allegro. Ale o ich cenzurze za chwilę. Wróćmy do tematu tych sprzedawców którzy zostali wycięci z allegro.
Tak jak zauważyłem allegro nie zdaje sobie sprawy z tego, że umowa zawarta ze sprzedawcami jest wiążąca dla obu stron. I nie mogą banować użytkowników z innych powodów niż te, które zostały opisane w regulaminie. Regulaminie, który sami nagminnie łamią! Dlatego też szykuje się pozew zbiorowy zorganizowany przez zamożniejszych sprzedawców wyciętych z allegro i mam nadzieję, że pozwą tą bandę nieudaczników marketingowców na grube miliony.
Cenzura
Nieważne co o Tobie piszą. Ważne, że piszą? Hehe nie jak jesteś allegro! U nich panuje inne powiedzenie. Jeśli o Tobie piszą źle – kup ich. Allegro kupiło każdy portal z wykopem włącznie, by tylko móc lepiej cenzurować opinie o swoim portalu. Jeśli nie mogą kupić jakiegoś portalu to administrator np. forum internetowego może dostać informację o tym, że odpowiada za zamieszczane treści na swojej witrynie, więc oszczerstwa nie stwierdzone wyrokiem sądu są bezprawne. Zastraszają małych wydawców serwisów informacyjnych, a większych kupują. Wykop był pierwszym podstawowym źródłem informacji o ukrytych zmianach w regulaminie, podstępach i podłych praktykach allegro. Od kiedy zostali przejęci – nie znajdziesz jednego złego słowa o allegro.
Umowa wiążąca... Ale tylko Ciebie
Tematem na osobny poemat jest…. kupowanie przez niezarejestrowanych użytkowników za pobraniem. Jeśli chcemy komuś zaszkodzić to proszę zamówić dużo wszystkiego za pobraniem i… nie
odebrać. Frajer zapłaci kilkanaście złotych od sztuki ekstra przy przyjmowaniu zwrotów. Jesteśmy bezkarni, tacy niezarejestrowani. Znam przypadek, kiedy dziecko na zalogowanym telefonie rodzica wylicytowało ponad siedemdziesiąt „kup teraz” – rodzic zwrotu prowizji oczywiście odmówił, obsługa allegro radośnie wypięła się na problem. Kiedyś istniała możliwość zablokowania użytkowników, którzy mają mniej niż pięć komentarzy ale zniknęła lata temu. Za prawidłowe przeprowadzenie i zakończenie transakcji odpowiada wyłącznie sprzedający, klient może być ciećwierzem, który dzwoni do sprzedawcy i mówi: „klikłem, takie coś mi wyskoczyło i co teraz?”. I tłumacz godzinę jak komputer obsługiwać.
Król jest nagi!
Aukcje za darmo? Od kilku miesięcy wszystkim użytkownikom allegro przyznaje pakiety promocyjne 50 wystawień aukcji z miniaturami za darmo. Jest to coś fundamentalnie sprzeczne z ich polityką napier***** portfelów użytkowników, więc oznacza jedno – dramatycznie zmalała ilość aukcji allegro wystawionych w jednym momencie.
Ostatni gwóźdź do trumny ALLEGRO – zniesienie komentarzy dla kupujących. Od niedawna nie można jako sprzedawca oceniać kupującego. Tak więc każdy troll internetowy, każdy Król Internetu – jest teraz kompletnie bezkarny. Może wyrazić swoją „subiektywną opinię” i nie masz prawa nawet mordy do niego tworzyć. Bo wiesz… jako sprzedawca na allegro – musisz znać swoje miejsce ;)

Och – nie możesz też dodać sprzedawców do obserwowanych i śledzić ofert konkretnego sprzedawcy. Teraz możesz śledzić hasła wyszukiwania… gdzie ojej… zapewne niedługo oferty sklepu allegro będą zawsze pierwsze :)

Róbcie tak dalej a zobaczycie co się stanie...
Comments